Bieg Kreta – Ślęża, Śnieżka i Śnieżnik
Trzy dni i trzy noce z życia ultrasa. Długo, daleko, ciężko, mokro, zimno, na zmęczeniu, na głodnego, ale za to w doborowym towarzystwie!
Trzy dni i trzy noce z życia ultrasa. Długo, daleko, ciężko, mokro, zimno, na zmęczeniu, na głodnego, ale za to w doborowym towarzystwie!
Miało być zimno i ciężko, tymczasem zamiast huraganowych wiatrów, ulewnego deszczu, ekstremalnego mrozu i mgły gęstej jak mleko, trafiła nam się przepiękna pogoda oraz mnóstwo śniegu. Co nie znaczy, że było lekko, z górki i z wiatrem.
Piekło – rzekome pozagrobowe miejsce przebywania potępionych dusz zmarłych. W rzeczywistości miejsce do którego może trafić śmiertelnik, upodlić się do reszty i potem stamtąd wyjść. Zwiedziłem jego najgorsze zakamarki, traumę mam do dziś, ale wydostałem się o własnych siłach.
Ultramaraton przez duże “U”. Koniec pewnego rozdziału mojej kariery ultra. Tu jest wszystko, dosłownie. Bez cenzury, ale za to z pikantnymi szczegółami. Zapraszam.
Miało być spokojne 100 km po Beskidzie Wyspowym bez sponiewierania, a skończyło się na ultra horrorze z happy endem.